STYLE by AWMA

Nie wiem jak u Wam ale mi ta zimowa szaruga już dobija....Potrzebuję słońca,kwiatków kolorów i zrzucenia 3/4 garderoby;). Dobija mnie ubieranie małego na spacer i robienie z niego ludka Michelin. W połowie nakładania kolejnych warstw odechciewa mi się spaceru:(. Nawet wena do pisania tez jakaś taka szaro-bura.... Próbujemy zaklinać wiosnę, ja pójdę krok dalej-LATO PRZYBĄDŹ!!!! Dlatego na przekór zimie marynarskie klimaty w postaci koszulki kupionej w dziale dziecięcym reserved:P i włsnoręcznie spłodzonej biżuterii (więcej tu- KLIK ). Długo tez rozmyślałam nad kupnem ramoneski-cała z ekoskóry nie wchodziła w grę-bo ubraniowa sauna mnie nie kręci, cała materiałowa hmmm tez nie- oto jest 2w1, wash&go-tatammmm-dla mnie idealna:) zakupiona w H&M. P.S. przypomnę o konkursie- fajny miętusek do zgarnięcia-komu?komu?   bluzka-RESERVED spodnie-ZARA ramoneska-H&M biżu-by AWMA buty-allegro  

Dziś nie będę się rozpisywać...ogólny brak nastroju:(                  kiecka-allegro  żakiet-BUTIQUE  buty-allegro  torebka-prezent  pazurki-Angela - OPI;) Zestaw nie walentynkowy-choć pewnie by się nadawał jakby była potrzeba. Ja tak się przyodziałam wczoraj na babsko-kulinarne spotkanie w moim Atelier-było przesympatycznie :* dziękuję dziewczyny raz jeszcze za przybycie.   

Im człowiek starszy tym bardziej odsuwa od siebie myśli o nieubłagalnie przemijającym czasie.  Przed 18tym rokiem życia dodajemy sobie lat, po 25tym odejmujemy.....Ja już od paru lat mam 19;). Ale nie o tym....Lata tak szybko przemijają że czasem łapię się na tym , iż muszę obliczyć ileż to faktycznie mam lat. Przed urodzeniem drugiego dziecka miałam nieprzyjemność parokrotnie odwiedzać patologię i w karcie skrobali:"trzydziestoletnia wieloródka..."-strasznie brzmi prawda? I chodź staramy się o przemijalności swej egzystencji nie myśleć zawsze się ktoś łaskawy znajdzie, by nam przypomnieć. W niedzielę na mamusiowych urodzinach-jak stwierdziła 32gich...hmmmm;) brat rzucił hasło :"facet się starzeje, a kobieta stara":):):) bardzo mi się to spodobało. I na deser wczorajsza anegdota-starszy-prawie 14letni syn wpada do kuchni ze słoikiem i krzyczy "hurrraaaaa zostałem dziadkiem!!!" yyyyyyyyyyyyyyyyyyyy????-po czym pokazał zawartość słoja-42 rybki...ufffffffffff...