Czas ucieka jak szalony...dzień za dniem...tydzień za tygodniem...Chwilami czuje się jak ten chomik w kołowrotku goniący własny ogon. W kółko to samo- posprzątać, poprać, poprasować,dać jeść, iść na spacer,zmienić pieluchę, znów posprzątać w między czasie pobawić się i znów posprzątać. Pod tajemniczym hasłem "posprzątać", żeby kogoś nie zmyliło kryje się wiele znaczeń-mycie szeroko rozumiane-od podłóg poprzez naczynia do okien, zamiatanie,odkurzanie, szorowanie pucowanie i co tam komu jeszcze przyjdzie do głowy...Wieczorem klap do wyrka, jeszcze tylko kilka nocnych pielgrzymek do małego i ok.7 można powtarzać wszystko od nowa. OK-wracam do swojego kołowrotka;) Poniższy zestaw-dla podkolorowania szarej egzystencji kiecka-RESERVED żakiet-H&M buty-allegro biżuteria-by AWMA